wtorek, 6 marca 2012

Moje OCM przy cerze naczynkowej

Witajcie.
Jest to mój debiut blogowy, więc proszę Was o wyrozumiałość :)
Na początku zaznaczę, że nie jestem żadną specjalistką, a wpisy zamieszczone na blogu będą moimi subiektywnymi odczuciami jako zwykłej 'użytkowniczki' różnych specyfików, lub opisami mojej pielęgnacji :)
Mam nadzieję, że moje posty będą chociaż trochę pomocne w wyborze produktów lub sposobach pielęgnacji.

Zapewne wiele z Was czytało już o metodzie OCM na blogach innych dziewczyn a być może niektóre już ją stosują. Nie będę opisywała tego co już zostało powiedziane - odeślę Was po prostu do źródła z którego ja korzystałam przy zaznajamianiu się z metodą OCM:

wizaz.pl



MOJE OCM

Na zdjęciu od prawej:

olej kokosowy organiczny(ZSK) - ok. 7-8 zł
olej z pestek arbuza(ZSK) - ok. 6-7 zł
olej rycynowy dostępny w każdej aptece - cena to ok. 5-8 zł za 100 g.
oliwa z oliwek extra virgin(cena zależna od jakości oliwy)
olej z pestek winogron (jak wyżej, jak swój kupiłam w większym sklepie osiedlowym za ok. 11-13zł)

Na końcu moja butelka z mieszanką do mycia twarzy. To co widoczne na zdjęciu to mieszanka 10% rycyna i 90% olej z pestek winogron. Na razie ta mieszanka mi odpowiada najbardziej - wcześniej używałam:

- mieszanki rycyny z oliwą 1:9 lub 0,7:9,3 (rycyna trochę wysusza, jednak jej zmniejszenie wcale mi nie pomogło, więc powróciłam do 10%).

- mieszanki z olejem kokosowym i olejem z pestek arbuza(10-20% +10% rycyna+ 70-80% oliwa)

Przy mieszankach z trzecim olejem niespecjalnie cokolwiek się zmieniło, więc stwierdziłam, że szkoda mi ich do mycia twarzy ;).

Szmatka - używam najtańszych szmatek z biedronki/lidla - pakowane po 5-10 sztuk. Są to zwykłe szmatki z mikrofibry do ścierania kurzu etc. Naczytałam się również o innych ściereczkach z mikrofibry które bardziej przypominają ręcznik - są one dla mnie za ostre ze względu na mocno wrażliwe oczy (nie wyobrażam sobie ścierać tym tuszu do rzęs czy linera). Są również szmatki muślinowe, ale na razie się na muślin nie skuszę - pasują mi te ściereczki które mam aktualnie.

Czasami zdarza mi się przesadzić z gorącą wodą - w efekcie policzki niesamowicie pieką, są ściągnięte i czerwone. Więc trzeba wyczuć czy ściereczka nie jest za gorąca, bo możemy sobie zrobić tylko krzywdę! Ja po prostu żeby na pewno otworzyć pory przykładam ciepłą(nie gorącą !) szmatkę do twarzy(zazwyczaj 3 razy, a za 4 ścieram makijaż).

Po umyciu buzi przecieram ją hydrolatem aloesowym i wklepuję krem(bez tego moja cera jest zbyt wysuszona przez rycynę)

Po 1,5 miesiąca stosowania tej metody moje wrażenia to:

- oczyszczona, gładka skóra
- zmniejszone, ale nie usunięte zaskórniki (jednak sądzę, że z biegiem czasu i to się zmieni)
- niesamowite uczucie świeżości tuż po zabiegu
- bezproblemowe zmywanie makijażu, żadna wodoodporna maskara, kredka czy liner olejom nie straszne ;) (polecam posiadaczkom wrażliwych oczu !)

Podsumowując:

1. Polecam mieszankę z olejem z pestek winogron, naprawdę z moimi rumieńcami jest lepiej :)
2. Używać delikatnych ściereczek do mycia.
3. Używać ciepłej a nie gorącej wody !
4. Jeżeli czujecie, że Wasza skóra jest zbyt ściągnięta - użyjcie kremu. Co prawda niektórzy mówią, żeby tego nie robić, ale ja przy mojej mieszano-suchej cerze niestety bez tego się nie obejdę ;)


Mam nadzieję, że w jakiś sposób Wam pomogłam , zapewne opisałam to wszystko zbyt szczegółowo, ale postaram się poprawić.

Wszelkie komentarze i sugestie bardzo mile widziane :)

Pozdrawiam Was serdecznie !